Page:Lew Tołstoj - Zagadnienia seksualne.djvu/71

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
65
Urywki z dzienników i listów prywatnych.


na drodze życia napotkaną dziewczynę, t. zn. gdyby nie dokonywał wolnego wyboru, mając na względzie swe szczęście, wówczas oddałby się zupełnie kaprysom trafu, kierującego zewnętrznymi objawami życia i nie wybierałby sam, lecz musiałby czekać, aż zostanie przypadkowo wybranym. Jeśli uczucie sprowadza niejasne pojmowanie sprawy, to tembardziej samo rozumowanie; a tu przecież chodzi o jedno z najważniejszych zagadnień życiowych. Zdaniem mojem, nie powinni ludzie w tej sprawie, jak wogóle w każdej innej, pojmować małżeństwo za zadanie, które należy spełnić, lecz powodować się jedyną zasadą: wieść życie dobre, cierpieć, czekać — a nadejdzie czas, w którym stosunki tak się ułożą, iż małżeństwo stanie się koniecznością. Tą jedynie drogą można uniknąć błędu i grzechu.



Znane jest zapatrywanie księżny Maryi Aleksiejewnej na sprawę małżeńską. »Dwoje młodych ludzi bierze ślub, nie mając zabezpieczonych podstaw materyalnego bytu — przychodzą dzieci, bieda poczyna zaglądać w oczy, po roku, czy dwóch, choćby i dziesięciu latach, następuje przesyt, zaczynają się kłótnie i coraz większa bieda — — istne piekło!« Wszystko to jest słuszne; horoskopy na przyszłość zupełnie trafne; tylko Marya Aleksiejewna nie wie o tem, że taka para mał-