Page:Lew Tołstoj - Zagadnienia seksualne.djvu/113

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

się służbie Bogu, bo stąd płynie potrzeba dziewictwa, jeśli małżeństwo przeszkadza tej służbie. Gdyby zaś samolubne uczucie do jednego człowieka skłoniło Panią do wyjścia za mąż, nie należy się z tego cieszyć i szczycić ze stanowiska żony i matki, jak to zwykle bywa, lecz nie spuszczać z oczu ostatecznego celu, t. j. służby Bogu i całemi siłami pracować nad tem, aby wyłączne i egoistyczne przywiązanie do rodziny nie stanęło mu na drodze.



Małżeństwo jest naturalnie niezbędne dla zachowania rodu ludzkiego, rodzice powinni jednak dosyć sił czuć w sobie, aby wychować dzieci na pracowników Bożych, a nie na darmozjadów. Należy żyć ze swoich środków, a nie cudzych, więcej dawać, mniej brać od ludzi.

Nasze zasady głoszą, że można się tylko wtedy żenić, gdyś już przysiadł mocno na karku ludziom, gdy masz potemu środki. Powinno być inaczej. Niech się żeni ten, kto może żyć i wychowywać dziecko, nie mając środków. Tacy tylko rodzice wychowują dobrze swoje potomstwo.