Każda dorosła kobieta, wyzwalająca się z obowiązków swojej płci, może pomagać mężczyźnie, a pomoc jej będzie także użyteczną.
Zgodne pożycie rodzinne rozpoczyna się dopiero od chwili, kiedy żona uzna konieczność podlegania władzy męża. I tak zawsze było, odkąd znamy życie. Życie rodzinne z dziećmi da się porównać do przejazdu w wątłej łódce. Przejazd będzie tylko wtedy możliwy, gdy płynący podlegają jednemu człowiekowi. A tym człowiekiem jest zawsze mężczyzna, dlatego, bo on właśnie, wolny od trudu ciąży i karmienia, zdolniejszy jest do kierowania żoną, a nie na odwrót.
Czy z tego wynika, że kobieta jest istotą niższą od mężczyzny? Absolutnie nie. Jeśli tylko oboje są czyści, oboje są równi sobie.
Dlaczegóż więc żądają teraz kobiety nie tylko równości, ale i władzy? Dlatego, że rodzina wchodzi w fazę ewolucyi, a dawne formy murszeją. Stosunki płciowe szukają nowych dróg.
Jaką będzie ta nowa forma, nie można na razie ocenić, chociaż jej zarysy się już dostrzega. Może wzrośnie liczba ludzi żyjących w czystości. A może będą zawierane czasowe małżeństwa do chwili wydania na świat potomstwa, tracące moc obowiązującą po urodzeniu dziecka. Może społe-