Page:Język Polski Rocznik 1 (1913).djvu/62

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
54
I. 2
JĘZYK POLSKI


zachowy- różnicę między i, y, jako samogłoskami, różniącemi się tylko iloczasem (i = i lub y krótkie, y = i lub y długie) miękkość zaś lub twardość spółgłosek oznaczać przez kszałt wyrażających je liter, zalecając dla miękkich spółgłosek: p, b, f, v, ľ, (t. j. l z zaokrąglonym wierzchołkiem), m, n, dla twardych, zaś: ρ, ь, ff, β, l, ɱ, ŋ. Na wybór kształtu liter dla p i b twardego naprowadziło go to, że w muzyce »b durum« wyraża się przez b kanciaste, a »b molle« przez b zaokrąglone.

II grupa: c, d, g, s. Zmieniając porządek rozpatrywania tych liter, zaczniemy od g: oznaczano nią dwie różne głoski: g lub j. Jakób i tutaj podaje naprzód radykalny środek, by odróżniać q (dzisiejsze g) od g (dzisiejszego j) ale zaraz potem mówi, że możnaby też zachowywać w polszczyźnie tak samo różnicę między g i j, jak w łacinie, dopuszczając pisownię: gemu, gym (t. j. jemu, jim), przez co pozostawia nierozstrzygniętą różnicę między ge, gi a je, ji, wydaje się bowiem, że nie rozumiał też różnicy wymawiania tych liter i w łacinie, gdyż pisał, że imiona własne np. Jeronymus, Jeremias piszą się przez j, a pospolite zwykle przez g np. genus, genu, choć także niekiedy przez j np. jejunium, jecur. Widać z tego, że Jakób nie mógł się zoryentować w sposobach wyrażenia różnicy twardego g, miękiego g’, i wreszcie j. Znamiennem także jest to, że mówiąc w innych miejscach o literze k, nie wspomniał o różnicy między twardem k a miękkiem k’. Jeszcze i dziś ogół Polaków nie zdaje sobie sprawy z różnicy między twardemi a miękiemi spółgłoskami tylnojęzykowemi, co znajduje wyraz także i w nazwach liter k (ka), g (g’e), gdy konsekwentnemi byłyby nazwy: ka, ga, lub k’e, g’e.

Pod literą c Jakób rozpatruje wszystkie głoski z pomocą tej litery oznaczone: więc przedewszystkiem zaleca nie iść za wzorem łaciny i chce, żeby dla spółgłoski k wyłącznie litery k używać, pisząc: kat, kaptuur, a nie cat, captuur.

Dalej Jakóbowi chodzi o odróżnienie głosek, dziś przez c, cz, ć wyrażonych i szeroko rozwodząc sie nad krytyką współczesnej mu pisowni, zaleca znaki: c (= dzisiejszemu c), cz (= dzisiejszemu cz) i ç (= dzisiejszemu ć lub ci przed samogłoską) np. ceρi (cepy), czas, çalo (ciało); wreszcie spółgłoskę tylnojęzykową przewiewną zaleca wyrażać przez kombinacyę liter ch, jakiej i dziś używamy np. chleь, chaart.

Krócej i mniej pomyślnie załatwia się Jakób ze sposobami wyrażania głosek z pomocą litery d: rozróżnia on przedewszystkiem d i dz, przez pierwszy znak rozumiejąc d twarde, np. w wyrazach dal (dał), deeŋko (denko) i t. p., a przez drugi głoskę, ozna-