różnicy między długiemi a krótkiemi samogłoskami, gdyż gramatyki podają dostateczne w tym względzie przepisy, to jednak w języku polskim iloczas samogłosek należy oznaczać, ponieważ Polakom niewykształconym w zakresie gramatyki (Polonis illiteratis) trudno by było te przepisy prozodyi wyłożyć. Najłatwiej będzie różnice iloczasowe oznaczać w ten sposób, że samogłoski długie wyrazimy przez podwojenie liter, a krótkie przez litery pojedyncze, np. w wyrazie Adaam, gdzie pierwsze a jest krótkie, drugie zaś długie i przeto podwojone (w piśmie). Dalej powołuje się Jakób na przykład Greków, którzy długie o odróżniali w piśmie od krótkiego, i przewiduje, że niektórym Polakom jego reforma się nie spodoba, ponieważ ci przywykli do nieoznaczania w piśmie różnie iloczasowych, naśladując w tem ortografię języka łacińskiego.
Przechodząc potem do spółgłosek, Jakób jako punkt wyjścia obiera współczesny sobie sposób oznaczania różnych dźwięków przez jednakowe litery i choć miesza przy tem obie te nazwy (litera i dżwięk), to jednak nietrudno właściwe jego intencye zrozumieć. Ponieważ i systematyczność wykładu jego w niektórych miejscach szwankuje, przeto przy streszczaniu tej części jego wykładu nie zachowujemy ściśle kolejności jego uwag.
Litery alfabetu polskiego, służące do oznaczania spółgłosek, Jakób dzieli na 3 grupy: do pierwszej zalicza te, z których każda oznacza nie więcej jak dwa dźwięki, zresztą niewiele różniące się w wymawianiu: p, b, f, v, l, m, n; do drugiej te, z których każda (sama przez się lub w połączeniu z innemi literami) oznacza dźwięki, znacznie różniące się w wymawianiu, mianowicie: c, d, g, s; wreszcie trzecią grupę stanowią u niego litery, których użycie jest takie samo, jak w języku łacińskim: h, k, q, r, t, x, y, z.
I grupa. Do niej należą litery, z których każda oznacza twardą lub miękką spółgłoskę; miękkość dotychczas oznaczano z pomocą dodawania y lub i, ale to się Jakóbowi nie podoba, bo przedewszystkiem niedobrze jest (peccatum est) używać znaków złożonych, gdzie można użyć prostych, a następnie ten sposób oznaczania miękkości spółgłosek przedstawia ważniejsze niedogodności, bo niepodobna wtedy w piśmie odróżnić wyrazów vyał (vyjał = wyjechał) i vyal (v́ał = wiał), a nadto ponieważ i oznacza krótką samogłoskę, a y długą (Jakób nie odróżniał w piśmie dzisiejszych dwu samogłosek, które oznaczamy przez i, y) przeto niepodobna w piśmie odróżnić także brzmienia wyrazów: byk, bik (w dzisiejszej pisowni: byk, bik wyraz staropolski, oznaczający pewne narzędzie ceglarzy) oraz bit, bit (byt, bit = bity z krótką samogłoską) byl, byl, (bił był z samogłoską długą). Wskutek tego Jakób zaleca i dalej zachowy-