(-im), lub do form II. i III. przypadka (dobrego, dobremu) względnie IV (przy żywotnych) i przybrać zakończenie -em. Zdaje się, że zaszedł wypadek pierwszy i zakończenie -ym (-im) wyparło w wieku XVI. zakończenie -em gruntownie. Na podstawie fait accompli możemy z całą pewnością wnioskować, że atrakcya, wywierana na miejscownik przez przypadki I, IV. (przy nieżywotnych), V. i VI. (narzędnik) na -ym (-im) była silniejsza, aniżeli atrakcya, mająca swe źródło w przypadku II. i III. a także IV. (przy żywotnych!), które posiadały końcówkową samogłoskę w postaci - e -. Jest to zresztą zupełnie zrozumiałe, bo pełnogłoskę przyrostkową - y - miały 4 przypadki (nom., acc., voc., instr. sing.), zaś - e - tylko 3 (gen., dat., loc.). Nie da się także zaprzeczyć, że zapewne i podobieństwo głosowe końcówki miejscownika -em (z é pochylonem) do końcówki narzędnika -ym (-im) miało tutaj swe znaczenie.
Dlaczego ta atrakcya analogiczna objęła tylko narzędnik, a nie dotknęła przynajmniej dotąd dopełniacza i celownika, trudno orzec; to pewna jednak, że obecnie form w rodzaju *dobrygo *dobrymu nie posiadamy, chociaż nie można bynajmniej przysięgać, że ich nie było lub nie będzie, co najwyżej tyle tylko można stwierdzić, że ich niema w zabytkach języka polskiego, dotąd poznanych przez nas i zbadanych. Również nie poznaliśmy tak gruntownie wszystkich polskich gwar, aby można z całą pewnością twierdzić, że ich niemasz w języku ludowym[1].
Rzecz się zupełnie inaczej przedstawiała w paradygmacie (wzorze) rodzaju nijakiego. Tam mamy:
I | dobre dziecię | V | o dobre dziecię |
II | dobrego dziecięcia | VI | dobrym dziecięciem |
III | dobremu dziecięciu | VII | w dobrem dziecięciu. |
IV | dobre dziecię. |
Taki wzór nijaki istniał w wieku XV. Że w tym wzorze analogicznej attrakcyi powinien uledz przypadek VI. (narzędnik) — nie może być zgoła żadnej wątpliwości, ponieważ ten tylko przypadek posiadał przyrostkową pełnogłoskę - y -, podczas gdy wszystkie inne posiadały - e - i one zatem występowały jako czynnik działający w analogii. Powinnibyśmy zatem mówić dobrem dziecięciem, w dobrem dziecięciu. Ale ten apryoryzm teoretyczny doznaje zaprzeczenia. Według prof. A. A. Kryńskiego przez cały wiek XVI, XVII.
- ↑ Prof. Nitsch objaśnia mnie właśnie, że w gwarach formy dobrygo, dobrymu są częste, ale zachodzą przedewszystkiem tam, gdzie é (pochylone) daje y, gdzie więc dobrygo mogło powstać z dobrégo drogą fonetyczną.