Page:Hanns Heinz Ewers - Żydzi z Jêb.pdf/138

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

Na Łysiej Górze zlatują się one
Ściernie są żółte, żniwo zielone
Tam się odbywa czarownic tan
Na górze siedzi pan Uryan.

Goethe.

Doktór Kasper Krazykat napisał do swego brata w te słowa:

„Kochany bracie! Dziękuję Ci za Twój list — pierwszy od ośmiu lat, może nawet od dziesięciu lub dwunastu. A z pewnością jeszcze więcej czasu upłynęło, od kiedy ja do Ciebie pisałem. Było tak zapewne dobrze: ponieważ słyszeliśmy o sobie zawsze tylko za pośrednictwem matki naszej, patrzymy na siebie właściwie tylko jej oczyma; panowała wskutek tego między nami zawsze czysta harmonja i zgoda, czuliśmy dla siebie tylko miłość i przyjaźń. Owe nieliczne chwile, w których spotykaliśmy się przy sposobności gdzieś na szerokim świecie, były zawsze zbyt krótkie, by mogły rzucić chociażby najlżejszy cień na idealny ten stosunek.

Jeśli więc nagle na list Twój odpowiadam — i jeśli piszę tak obszernie i dokładnie, jak to czynić