Page:Dusze z papieru t.1.djvu/67

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



»Odwieczna baśn«, poemat dramatyczny w 3 aktach.

 

»Uderzcie w wielki dzwon, tron do objęcia, tron, jeden z najwspanialszych tronów, jakie posiadają królestwa tej ziemi, z jaspisu i kości słoniowej, oparty na czterech łbach lwów asyryjskich.

Abdykował władca dusz tęskniących — sam bez tęsknoty; Wielki Mag, znający tajemnicę otwierania skarbców sezamowych, z których pełnemi dłońmi brał i rzucał tysiąc tęcz w ludzkie oczy i w uliczne błoto, rubiny krwawe i żółte ametysty, perły różowe i opale, trawione ogniem wieczystym.

Abdykował geniusz, który w wędrówce po ogrodach cyprysowych, gdzie białe pawie tylko ciszę mącą, przypomniał sentencyę salomonową o marności ziemi i zamyślił się głęboko nad królestwem, które nie jest z tego świata; abdykował Stanisław Przybyszewski.

A za nim wyszedł ze swej świątyni tonącej