Page:Dusze z papieru t.1.djvu/191

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



»Ananke«, baśń dramatyczna w 6 odsłonach.

 

Filandrosowi, który już trzy dni i trzy noce rozmyśla w skalnem pustkowiu i błaga Zeusa o radę, ukazuje się Zeus i spełnia jego prośby. Filandros stracił wszystko w swem życiu, teraz zaś błaga Zeusa, aby mu powiedział, »jakim jest cel i życia praprzyczyna«.

Zeus mu na to:

»Ja sam nic o tem nie wiem... Wszystko, co uczyniłem, uczyniłem za cudzym rozkazem, bowiem mną rządzi Ananke.«

A siadłszy sobie wygodnie, opowiedział Filandrosowi długą historyę o tem, jak to on najpierw stworzył człowieka z marmuru, lecz mu go zniszczyć kazała Ananke; jak następnie ulepił go z błota, więc:

»W was wszystkich tkwi pierwiastek błota(!)
Co mieści część niewielką mojej mocy...«

Filandros chce przeto naprawić ludzkość