Słownik geograficzny Królestwa Polskiego/Drohowyż

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search


[ 158 ]Drohowyż, Drohowyże, wieś, pow. żydaczowski, leży nad Dniestrem, przy kolei żelaznej arcyksięcia Albrechta, oddaloną jest od dworca tej kolei w Mikołajowie o 2 kil., od Żydaczowa na. półn. zachód o 21 kil., od miasteczka Mikołajowa na zachód o 1 kil., o 10 kil. na. północny zachód od miasteczka Rozdołu. Przestrzeń pos. więk.: roli ornej 374, łąk i ogr. 116, pastw. 100; pos. mniej.: roli ornej 895, łąk i ogr. 168, pastwisk 292 m. Ludności rz. kat. 160, gr. kat. 1030, izrael. 119: razem 1309. Należy do rz. kat. parafii w Mikołajowie; gr. kat. parafią ma w miejscu, należącą do dekanatu rozdólskiego. Jest szkoła etatowa o 1 nauczycielu i kasa pożyczkowa z kapitałem 4048 złr. W wiosce tej znajduje się jedna z najpiękniejszych fundacyj w całej Polsce, mianowicie: Zakład dla ubogich i sierot w Drohowyżu, założony przez ś. p. Stanisława Habdanka hr. Skarbka w 1843 roku a zatwierdzony najwyższem postanowieniem z dnia 27 lutego 1844 r. Celem tegoż zakładu umieszczenie, ubranie, żywienie i stosowne zatrudnienie 400 ubogich obojga płci, tudzież wychowanie 600 sierót w nauce różnych rzemiosł i pożytecznych zatrudnień odpowiednich ich zdolnościom. Postanowienie fundatora statutem organizacyjnym dla zakładu sierot i ubogich w Drohowyżu z d. 17 marca 1875, przez radę administracyjną fundacyi uchwalonym a przez wydział krajowy i namiestnictwo potwierdzonym, w ten sposób zmienione zostało, że na teraz przygotowane zostało umieszczenie dla 400 sierot i 50 starców. Majątek zakładowy stanowią dobra ziemskie: Brzozdowce, Drohowyże, Opary, Ostałowice, Rożniatów, Smorze, Klimiec, Żabie i Żydaczów, dalej gmach teatralny we Lwowie i realność Zwierzyniec Skarbka (niegdyś Kortumówka zwana), również we Lwowie położona; z końcem 1877 w wartości (po strąceniu długów hipotecznych) 2,687,769 złr., nie mniej kapitał żelazny i obrotowy w różnych papierach wartościowych w imiennej wartości 349,111 złr. i gotówka 64,699 złr. z wliczeniem daru przez Władysława Habdanka hr. Skarbka w 1871 r. na uposażenie wychodzących rzemieślników z zakładu drohowyskiego i na pensyą dla zasłużonych urzędników fundacyi przeznaczonego w sumie 50100 złr. w obligacyach pierwszeństwa kolei Karola Ludwika, od których [ 159 ]pobieranie przypadających kuponów wspaniałomyślny dawca dożywotnie sobie zastrzegł. Oprócz tego fundacya posiadała z końcem 1877 w kasie własnej asekuracyi, którą obecny kurator od 1 lipca 1869 w życie wprowadził, kwotę 31,300 złr. w 6% papierach wartościowych i gotówką 1427 złr. Dochody z dóbr i realności we Lwowie tudzież z kapitału żelaznego i obrotowego wynosiły w 1877 roku kwotę 412,617 złr. Rozchody zaś 421,521, w której to kwocie mieszczą się koszta wykończenia budowy zakładu, wewnętrznych urządzeń i sprzętów, tudzież utrzymania 238 sierót i 10 ubogich (wynoszące razem 61.888) W majątku asekuracyi (własnej) był czysty dochód w r. 1877 po strąceniu poniesionych szkód pożarowych 4,962 złr. Główny gmach zakładu jest już zupełnie ukończony, w którym na teraz 300 sierót obojga płci i 15 ubogich mieści się, a dalsze umieszczanie tychże od roku do roku aż do liczby 400 sierót i 50 ubogich postępować będzie. W roku 1878 urządzone zostały warsztaty rękodzielnicze, sprawione maszyny i narzędzia i z d. 1 października 1878 rozpoczęła się nauka rzemiosł najstarszych wychowańców. Dyrektorem tegoż zakładu jest na teraz Juliusz Starkl. Administracya majątku fundacyjnego oddana została na dniu 1 lipca 1866 r. naznaczonemu przez ś. p. fundatora kuratorowi księciu Karolowi Jabłonowskiemu z współudziałem przydanej rady zawiadowczej z 4 członków a to: 2 z wydziału krajowego i 2 z lwowskiej rady miejskiej wybranych. Wydziałowi krajowemu i namiestnictwu jako najwyższej władzy fundacyi w kraju przysługuje prawo ogólnego czuwania nad administracyą oraz kontrola nad gospodarką finansową fundacyi. Opis i rysunek zakładu tego pomieściły „Kłosy r. 1880 Nr. 797. Był też opis w „Gaz. Warsz.“ z 17 sierp. 1880, z którego podajemy następujący wyjątek: „Olbrzymia budowla zakładu drohowyskiego, jestto budynek o trzech piętrach, umajony młodym parkiem. Ogród cały, szpalery i klomby przeważnie są młode. W miarę bowiem jak się wznosił zakład, kończono dopiero roboty ogrodowe na obszernej równinie do koła budynku. Gmach, dwoma skrzydłami występuje naprzód w ten sposób, jakby kto mając przed sobą literę E bez ozdób, stojącą pionowo, przewrócił w prawo: E      . Dwie tedy linie, lewa i prawa, są ramionami budynku, a linia w głębi stanowi główny front. Od skrzydeł w prostej linii biegną sztachety żelazne i w ten sposób tworzą dziedziniec wielki, ograniczony w głębi długiem zabudowaniem, po bokach zaś rzeczonemi skrzydłami budynku. Tuż w sąsiedztwie głównej bramy wjazdowej, po obu stronach szpaleru, rozsiadły się schludne zabudowania, przeznaczone dla służby zakładu i dla oficyalistów, którzy nie mają bezpośrednich obowiązków w zakładzie. Wewnątrz czystość wzorowa, obfitość światła w szerokich i długich korytarzach. Równie przestronne i widne są wszystkie klatki schodowe. Przy kazdej sali sypialnej w korytarzach pomieszczone są umywalnie blaszane wzdłuż murów, a nad niemi po kilka kranów, dostarczających wody nader obficie z wodociągów, przeprowadzonych w całem zabudowaniu przez wszystkie piętra. Woda przezroczysta jak kryształ i zdrowa. Wielce obiecująca schludność w przedsionkach nie zawodzi za wejściem do sal sypialnych. Tu już rzec można, że zastosowano warunki nowoczesnej hygieny do najdrobniejszych szczegółów. Sale te wysokie, widne, opatrzone wentylatorami, o posadzkach lakierowanych jasno, połyskujących, mieszczą po kilkanaście łóżeczek, na których pościel zastosowana jest zawsze do pory roku. Przy każdem łóżeczku ustawiona jest szafka, równie czysto lakierowana, a przeznaczona na suknie i bieliznę wychowańca. Szafki te dla uczniów, którzy jeszcze nie ukończyli czterech klas, są otwarte, bez zamków; dla uczniów zaś starszych oddziału techniczno-rękodzielniczego opatrzone są w zamki, od których klucze ma każdy ze starszych przy sobie. Do wspólnych zabaw służą sale specyalnie na to przeznaczone. Na pierwszem piętrze znajdują się przeważnie sypialnie, na parterze sale szkolne i wielka sala gimnastyczna. Lewe skrzydło budynku zajmują obecnie dziewczęta, w prawem skrzydle zabudowania mieszczą się warsztaty, sala rysunków, mieszkanie technicznego naczelnika warsztatów i nauczyciela rysunków; to na piętrach. Na parterze zaś znajduje sie jeszcze magazyn warsztatowy, zaopatrzony w materyały surowe i narzędzia mechaniczne. Jedna machina parowa obraca olbrzymiem kołem, od którego pas transmisyjny wprawia w ruch wszystkie kółka i kółeczka warsztatów: ślusarskiego, tokarskiego i stolarskiego. Prócz wymienionych są jeszcze warsztaty: kołodziejski, kowalski, szewcki i krawiecki. Przeważna liczba chłopców obiera sobie ze szczególnem zamiłowaniem zawód ślusarski; pod tym względem bowiem mają zupełną swobodę; następnie kowalska robota znajduje miłośników, potem dopiero zawód stolarski i inne. Najmniej kandydatów ma kunszt krawiecki. Objawia się to zupełnie samodzielnie, bez wywierania nacisku lub przedstawiania przez nauczycieli w ponętniejszem świetle któregokolwiek z rękodzieł. System nauk jest następny: każdy z wychowańców musi skończyć cztery klasy elementarne, nim sobie obierze zawód. W ciągu czterech lat uczy się czytać, pisać, języków: polskiego, ruskiego i niemieckiego, rachunków, [ 160 ]początków geometryi, a w czwartej klasie uczy się także elementarnych pojęć z technologii. Z przejściem jednak do oddziału warsztatowego nie kończy się dla elewa praca umysłowa: przez dwa lata jeszcze słucha wykładów historyi i geografii, rachunkowości kupieckiej, i uczy się rysunków; każdy bowiem sprzęt rękodzielniczy musi być wykonany według wzoru przez ucznia narysowanego. Czas jest tak podzielony, że uczniowie warsztatowi pierwszych lat robią tylko po pięć godzin dziennie, to jest od 9 rano do 12 i od 3 do 5 po południu. Trzy do czterech godzin zaś poświęcone są naukom. W planie nauk zwrócono nadewszystko uwagę na to, żeby wychowańców nie przeciążać robotami fizycznemi i nie tamować rozwoju umysłowego.“ Znajduje się też w D. rozpłodowa stadnina koni, rządowa, której stan jednakże nie jest kwitnący. B. R.


#licence info
Public domain
This work is in the public domain in the United States because it was first published outside the United States prior to January 1, 1929. Other jurisdictions have other rules. Also note that this work may not be in the public domain in the 9th Circuit if it was published after July 1, 1909, unless the author is known to have died in 1953 or earlier (more than 70 years ago).[1]

This work might not be in the public domain outside the United States and should not be transferred to a Wikisource language subdomain that excludes pre-1929 works copyrighted at home.


Ten utwór został pierwszy raz opublikowany przed dniem 1 stycznia 1929 r., i z tego względu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej znajduje się w domenie publicznej. Utwór ten nadal może być objęty autorskimi prawami majątkowymi w innych państwach, i dlatego nie zaleca się przenoszenia go do innych projektów językowych.

PD-US-1923-abroad/PL Public domain in the United States but not in its source countries false false