Page:PL Zygmunt Krasiński - Pisma Tom6.djvu/208

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

Polska dochowała zawsze czystość historyczną tak niepokalaną, że się ośmielę, zapożyczając słowo pańskie, wyrzeczone o Karolinie Corday[1], którąś nazwa! „aniołem morderstwa“, że się ośmielę z ręką na sumieniu nazwać Polskę „aniołem polityki“ pomiędzy narodami ziemskiemi!... Ażeby Cię przekonać o prawdzie tego twierdzenia, potrzeba tylko chcieć uczynić rzecz jedną, Panie, a tą rzeczą jest, powtarzam, przeczytanie historyi Polski. Na miłość Boską, przeczytaj ją; a wtedy, zamiast odrzucić ze wzgardą list ten, który cię do tego zobowiązuje, jak to zapewne czynisz w tej chwili, będziesz mi wdzięczny, mam nadzieję, za to, że Cię błagam w imię Twej własnej sławy, abyś nie spotwarzał dalej narodu mającego prawo, za męki, na które się poświęca i za idee, które nosi w swem łonie, do sympatyi i szacunku serca tak szlachetnego i umysłu tak wnziosłego, jak Pański!
 Poznań, 20 kwietnia 1847 r.


────────


  1. Karolina Corday, zamordowała tyrana Marata r. 1793.