Słownik geograficzny Królestwa Polskiego/Dudzicze
[ 209 ]Dudzicze, 1.) ross. Dudicze, małe miasteczko, wieś i dobra w powiecie ihumeńskim, w 3 okręgu sądowym, w 3 wojskowym (szackim), w 1 okr. policyjnym (uździeńskim), w gminie dudzickiej, w parafii katolickiej annopolskiej, nad rzeką Ptyczą, o wiorst 42 od Mińska, o 56 od Ihumenia, o 12 wiorst od libawo-romeńskiej dr. żel. st. Rudzieńsk odległe. Starożytną tę osadę (D., jak słusznie sądzą Arcybyszew i Kirkor, sąto starodawne Dududki, wspominane przez kronikarzy; historyczny Wszesław z Dudutek odznaczył się w krwawej rozprawie 1067 r. nad Niemihą pod Mińskiem i jest opisany w krwawej epopei o Igorze), widzimy w wieku XVI w ręku możnej rodziny Odachowskich, zaś w 1621 r. Rafał Odachowski odprzedał Dudzicze Januszowi Bychowcowi i małżonce jego Annie z kniaziów Horskich. Pod koniec XVII w. Dudzicze zastawą trzymali Zarankowie-Horbowscy, her. Korzak, a w 1748 zostały ostatecznie nabyte przez Aleksandrę Zarankównę, córkę Kazimierza Zaranka, podczaszego powiatu wołkowyskiego. Bogata podczaszanka słynęła z rozsądku, urody, gospodarności i zacności, więc dobijano się o rękę dziedziczki znacznych dóbr. Jakoż w 1767 roku poślubił ją znany ze spartańskich obyczajów Józef Prozor, kasztelan kowieński, późniejszy wojewoda witebski. Prozor, choć sam magnackiej fortuny pan, lubił jednak Dudzicze i tu dworno często mieszkał (Por. Chojniki). W roku 1769 Prozor zbudował tu w prześlicznem położeniu nad wodą, śród parku, obszerny pałac z drzewa. Pamiątka ta w swej starożytnej barwie do dziś dnia zachowuje się w całości. W roku 1780 Prozor wojewoda, spełniając testamentową wolę swej żony, wzniósł, też z drzewa, świątynię unickiego obrządku, na miejscu starodawnego kościołka fundacyi Zarankòw; przy świątyni jednocześnie założoną została szkółka 2-klas. dla ludu, co wszystko fundator funduszami opatrzył. Miejsce to oddawna słynęło łaskami w obrazie N. Panny i jest o nim wzmianka w starych kantyczkach, wyrażona pieśnią religijnego poety. W roku 1766 za staraniem jeszcze podczaszanki Zarankówny król Stanisław August wydał przywilej na targi w Dudziczach co poniedziałek i na trzy jarmarki do roku, mianowicie: na dzień Trzech Królów, na dzień Opieki N. M. P. i Protekcyi N. M. P. alias„ Pokrowy;“ a w roku 1778 Pius VI wskutek starań wojewody nadał indulgencye kościołowi dudzickiemu raz w miesiąc. Oba te dokumenta znajdują się w zbiorku piszącego. Jakkolwiek nadanie królewskie wyraźnie określa czas targów i jarmarków, wszakże lud tradycyjnie przywiązany do miejsca słynącego łaskami, zbierał się wciąż tylko na dni odpustowe i tym sposobem jarmarki ustaliły się zwyczajem, co miesiąc w młodzikowe niedziele. Do dziś dnia lud się tu zbiera gromadnie, a targi bywają bardzo oźywione i słyną na wiele mil dokoła. Zboże się tu nie sprzedaje, bydła niewiele; ale za to drobne produkta i wyroby domowe, drewniane, tkane, tudzież przeróbki produktów znajdują znaczny odbyt; pospólstwo rolnicze w zamian dostaje od kupców: ról, żelazo, garnki, kosy, lemiesze do soch, skóry garbowane i t. p. Miejscowość ta ze względu ustalonych stosunków z okoliczną ludnością, ze względu handlu wymiennego, ma wielką przyszłość i czeka tylko [ 210 ]umiejętnej ręki, któraby potrafiła zdolnie korzystać ze stanowiska. W 1785 wojewodzianka Róża Prozorówna, wychodząc zamąż za Stanisława Jelskiego, pułkownika kawaleryi narodowej, komisarza skarbu w. ks. lit., wniosła mu Dudzicze w posagu; drugą zaś córkę Barbarę, wojewoda wydając za Franciszka Bukatego, znanego posła do Anglii, wyposażył sąsiedniemi dobrami Sierhiejewicze, do schedy dudzickiej należącemi. Stanisław Jelski, idąc za ruchem na tenczas wzbudzonym przez Tyzenhauza, Chreptowicza i innych, starał się podnieść w Dudziczach rzemiosła i rolnictwo, sprowadził więc z Niemiec 20 różnych wybornych rzemieślników i w miasteczku ich osadziwszy uczył swoich i okolicznych włościan sztuki rzemieślniczej. Dudzicze wtedy zakwitły rękodziełami; wszakże nie długo trwał ten stan świetny, gdyż zaraz po ostatnim zaborze cudzoziemcy wynieśli się stąd do ojczyzny napowrót, pozostawiając jednak uczniów; to też w Dudziczach do dziś dnia przechowały się niektóre pożyteczne rzemiosła ku wygodzie okolicy. Kiedy mińskie województwo w roku 1795 zostało przyłączone do Rossyi, Stanisław Jelski jednogłośnie był obrany przez spółobywateli marszałkiem powiatu ihumeńskiego. Po kasacie unii w 1839 r. świątynia dudzicka stała się cerkwią prawosławną. Tu w sklepach spoczywają prochy Zaranków, Jelskich, Prozorów, Bukatych, Lipskich i innych rodów, spokrewnionych. Tu, również, pogrzebione są zwłoki Franciszka Bukatego, czcigodnego posła Rzp. do Anglii, o którym Bartoszewicz pisząc w IV tomie W. Encykl. Orgelbr. na str. 588 powiada, że niewiadomo co się stało z Bukatym po roku 1795. Dopełniając biografii tego szanownego polskiego dyplomaty w „Niwie“ (ob. Nr. 57 za rok 1874 str. 207) napisałem, iż Bukaty w 1795 r. w drodze, dowiedzawszy się o losie kraju, został z rozpaczy tknięty apopleksyą, poczem zwłoki jego przywieziono do Dudzicz i złożono w grobach familijnych. Wiadomość tę prostując, zaznaczam, że Bukaty żył jeszcze w r. 1797 i przez koło obywateli nowoutworzonej gub. mińskiej był wybrany, wraz z Ksawerym Chomińskim, ex-wojewodą mścisławskim, wonczas już radcą tajnym, na delegata w czasie koronacyi ces. Pawła I. Bukaty, sprawiwszy z dobrym skutkiem to poselstwo do tronu, wkrótce po niem życie zakończył. Przy świątyni dudzickiej od r. 1845–1856 był parochem i tu spoczywa ś. p. ks. Jan Ihnatowicz, magister obojga praw, zaszczytnie nawet wspominany przez bezstronnego historyka unii Moroszkina (ob. „Wiestnik Europy“ za 1872 r. księga sierpniowa). W szkółce parafialnej dudzickiej pierwsze nauki pobierał historyk Aleksander Zdanowicz, którego rodzice w bliskim zaścianku Bielkiewiczach dzierżawili grunt włóczny. W Dudziczach się urodził w roku 1830 znany skrzypek i kompozytor, Michał Jelski syn Karola chorążego powiatu ihumeńskiego, i te dobra są do dziś dnia jego własnością dziedziczną. Pałac dudzicki posiada niemało pamiątek i w starożytnym stylu komnatę, kędy w 1812 roku przechodzący ze swym korpusem ks. Józef Poniatowski miał dwudniową kwaterę. Po dokonanych podziałach familijnych i odseparowaniu włościan dobra dudzickie posiadają jeszcze przeszło 2,584 m. obszaru, w tem lasu 600 m.; są tu dwa młyny z krupierniami, pytlami, foluszem, 2 karczmy. Gospodarstwo 4-polowe, grunt bardzo dobry, łąki wyborne, wszelkie wygody życia pod ręką. Według klasyfikacyi komisyi, ziemia należy do 1 klasy w powiecie. Jest tu zarząd gminny, szkółka wiejska, do której uczęszcza około 50 dzieci, szpital na 30 łóżek; mieszka tu „uriadnik“ policyjny, przytem mieści się biuro 17 okręgu wojskowo-końskiego. Gmina dudzicka składa się z 56 wsi i ma 2,129 mk. płci męskiej.
2.) D., wieś z zarządem gminnym i dobra w pow. rzeczyckim, w 4 okręgu sądowym domanowickim, w 3 okr. policyj. kalenkowskim, w 4 okręgu wojennym domanowickim, przy drodze z Domanowicz do Mozyrza wiodącej położone. Gmina składa się z 21 wiosek i liczy 1216 dusz męz. Dobra D. należą do obyw. Stanisł. Horwata, są jedne z większych w gub. i wraz z Motowczycami posiadają obszaru przeszło 67000 m. Pozycya poleska, zapadła. Jest tu st. poczt. przy b. trakcie pocztowym mińsko-wołyńskim, o 16 i pół wiorst od Mozyrza.
3.) D., niewielki folwark w pow. nowogródzkim, należący do Wincentego Swiętochowskiego, obszaru przeszło 100 m. Al. Jel.
This work is in the public domain in the United States because it was first published outside the United States prior to January 1, 1929. Other jurisdictions have other rules. Also note that this work may not be in the public domain in the 9th Circuit if it was published after July 1, 1909, unless the author is known to have died in 1953 or earlier (more than 70 years ago).[1]
This work might not be in the public domain outside the United States and should not be transferred to a Wikisource language subdomain that excludes pre-1929 works copyrighted at home. Ten utwór został pierwszy raz opublikowany przed dniem 1 stycznia 1929 r., i z tego względu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej znajduje się w domenie publicznej. Utwór ten nadal może być objęty autorskimi prawami majątkowymi w innych państwach, i dlatego nie zaleca się przenoszenia go do innych projektów językowych.
| |