Page:Staff - Tęcza łez i krwi.djvu/59

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been validated.

O, wielki Boże Dziejów, tajny i szyderczy!
W twoich gromów, w piorunów twych kuźni,
Błagalne nasze ramię, co ku tobie sterczy,
Kajdanami swojemi ci bluźni!
Jak kowadła serc naszych, woli naszej młoty
Mają spełnić twych wezwań rozkazy,
Kuć żelazo gorące rękoma Heloty,
Co spętane zimnemi żelazy!

Lecz nie złorzeczym tobie, nie będziem urągać,
Nie opuścim błagających ramion!
Los nasz, wiecznie pioruny jeno na się ściągać,
Pieczęciami świecić krwawych znamion!
Bijcie gromy! Trzaskajcie w nas groty błyskawic!
Oto nasze obnażone piersi!
Wyzywamy was lasem wyciągniętych prawic,
My, mąk jeno wybrance i pierwsi!

Jedna nam dzisiaj jeno modlitwa została:
Zwartych zębów, zaciśniętych pięści!
Modlitwa o pioruny dumna i zuchwała:
Niech nam w gromach, w piorunach się szczęści!
Jak posągi kamienne, żelazne rąk pęta
Wznosim, gromy ściągając z obłoków,
My, o których li piorun jedynie pamięta!
Niech w nas bije, aż strzaska stal oków!



55