Page:Staff - Tęcza łez i krwi.djvu/21

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been validated.

III.


O, szkoło, zanim kiedyś znów
Nadejdą czasy zmiany:
Ty wchłoniesz w siebie ciał tych ból,
Co jękiem wsiąka w ściany
I zapamiętasz wszystko to,
O czem dziś mówią rany.

Przepój się wonią, którą tchnie
Gaza i krwawa wata
I dzieci małe, które są
Przyszłością, jutrem świata.
Zawczasu prawdy ucz, by im
Nie przyszła w późne lata.

I gdy znów kiedyś w salach tych
Popłynie słów obfitość:
Że życia celem Miłość jest,
Nie żądz surowych sytość,
Że sprawiedliwość rządzi nam
I miłosierdzie, litość:

Ty szepcz, że dawno minął czas
Złudzenia i liryzmu,
Że pustą bańką mrzonki są
Ludzkości, chrystjanizmu
I czego wojna uczy nas,
Zimnego ucz cynizmu.


17