Page:Staff - Tęcza łez i krwi.djvu/111

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



I. ZASŁUGI.

 

Żeśmy w zbożu pot chłopski spławiali do Gdańska,
W nagrodę nazywano nas spichrzem Europy;
Dziś po nas na pstrym koniu jeździ łaska pańska,
Gdy chcą do własnej gęby coś wziąć polskie chłopy.

Za zasługę liczono nam słowy pięknemi,
Że słońce w niebie Polak ustalił, Kopernik,
Lecz za złe mają, kiedy swój los tu na ziemi
Utwierdzić chce duch polski, własnej doli sternik.

Żeśmy hordom tatarskim nadstawiali karki,
Mianowano nas dumnie Europy przedmurzem,
Lecz ciężkie nam wyrzuty wtłaczają na barki,
Że chcemy swojem własnem owładnąć podwórzem.

Żeśmy Warnę i Wiedeń skrzydlato, pancernie
Krwią znaczyli, chrześciaństwa byliśmy szermierzem,
Lecz poczynamy sobie zdradziecko, niewiernie,
Gdy wydartem z swych skrzydeł chcemy poróść pierzem.


107