Jump to content

Page:Staff - Dzień duszy.djvu/47

From Wikisource
This page has been validated.

SAD OKWITAJĄCY.



Wiśniowy sad, kwitnąca baśń ziemi o wiośnie,
Zrodzona w złotej duszy słońca, zmierzcha w skon...
Krew soków owoc drzewom wróżyła radośnie,
Każąc lekkim gałęziom śnić ciężarny plon
I modlić się do wiewu, by im dał zachwycić
Lotnych pyłków i żądze zapłodne nasycić...
Więc słońce przędzą blasków tkało w kwiatów krośnie,
Knując z nasieniem zdradę w wnętrzu kwietnych łon,
Aż sad wiśniowy, wonna baśń ziemi o wiośnie,
Zrodzona w złotej duszy słońca, zmierzcha w skon...

Zmrok. — Kwiaty szarą zmierzchów zmartwione zgryzotą
Pierwszy raz dziś uczuły bladej nocy chłód.
Cicho sny swoich woni w tkań wieczoru plotą...
Wtem dreszcz je wstrząsnął: tajnie w ich łonie drgnął płód...
Wiśniowa baśń przekwita... na sen wieczny drzemie...
Pierwszy liść kwietny opadł bezgłośnie na ziemię...
Na chwilę wszystko ścichło... Mrok westchnął tęsknotą
I jął ulewnym deszczem spadać wonny cud
Kwiatów zmartwionych szarą pomroków zgryzotą,
Że zawiał gdzieś z cmentarnych wrót śmiertelny chłód.

Ostatnie tchnienia kwiatów przyszły swoje wonie
Wypłakać na mej piersi, że je wygnał sad...