Page:PL Zygmunt Krasiński - Pisma Tom6.djvu/236

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

Bóg, co nas stworzył, stworzył nas na bogi
I stopom naszym poddał mleczne drogi...
Duch, co nam dzisiaj już tu w piersiach gości,
Nie duchem ziemi, lecz nieskończoności!

∗             ∗

I przez te wschody świata dyamentowe
Wstępować będziem na Królestwo nowe...

 (1840).
────────


KIEDY KWIATY..[1]
─────

Kiedy kwiaty przyszłą wiosną
Tam na wzgórzu znów porosną,
Tam po wzgórzu zmierzchnią dobą
Ja nie wrócę błądzić z tobą!

Kiedy księżyc nocą ciemną
Błyśnie srebrem na wód grobie,
Będziesz wołał nadaremno —
Nie odpowiem ja już tobie!

Więc nie wołaj po imieniu
Tej, co z tobą nigdy razem
Już nie będzie — lecz w milczeniu
Pójdź do grobu, siądź nad głazem!

Tam wspominaj gorzką dolę
Życia mego — zatrutego
I nabożnie moje bole
Złóż w pamięci serca twego.

 Münich, 1840.


────────
  1. Wiersz dotyczy Delfiny Potockiej.