Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/866

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

 Obu jednego dnia ścięto pod gilotyną.
 Henryka wdową pozostała.
 Lucyan de Kernoël, usunął się z Zakładu doktora Giroux, a przeniósł do Domu zdrowia w Autenil, aby mieć możność poświęcenie się całkowicie leczeniu tej nieszczęśliwej.
 Jego usiłowania po wielu miesiącach otrzymały skutek pożądany. Henryka odzyskała przytomność umysłu, wszak mocno osłabiona długo trwającem cierpieniem otoczoną być musiała najwyższą pieczołowitością.
 Prócz powiadomienia jej o śmierci Gaberta, czego ukryć przed nie można było, nie wspomniano jej a nastąpionych wypadkach. Żyła szczęliwa wśród kochających ja Joanny Rivat, Róży i Maryi­‑Blanki zaślubionej Lucyanow: de Kernoël, o której wciąż mniemała, że jest jej córka która dzieliła przywiązanie pomiędzy nią i prawdziwa swą matką.
 Sprostowanie aktów urodzenia obudwóch córek Joanny Rivat, zrobiono w niewiadomości Henryki.
 Ksiądz d’Areynes zażądał i otrzymał zniesienie warunków testamentu przekonany, iż tak działając, spełniał ostatnią wolę hrabiego Emanuela, którego naigorętszym życzeniem było rozdzielić majątek na dwie połowy, pomiędzy Raula i Henrykę.
 Tak też uczyniono, postanowiwszy na przyszłość przekazać spadek ten dzieciom Lucyana de Kernoël, nie zapominając o Róży, która zaślubiła młodego malarza, człowieka wielkiego talentu, jakiego szczerze kochała.



 A Palmira? piękna Palmira, owa praczka z Champigny, obecnie wdowa Potonnier, dobra kobieta, lecz zbyt płocha w miłości?
 Smutno niestety zakończyła swoją karyerę.
 Poszedłszy dnia pewnego na widowisko do jednego z pod rogatkowych teatrzyków poznała tam aktora, którego [1] zobaczyła w przedstawieniu „Pięknej Gabryeli“.
 Występujący w tej sztuce w roli pierwszorzędnej młody artysta wydał jej się ideałem piękna i elegancyi.
 Zachwycona jego grą, wyraziła mu ona swe uznanie podczas antraktu i zyskała tem tak wielką wdzięczność iż młody aktor odwiózł ją do domu.
 W trzy miesiące później stanęła z nim na kobiercu ślubnym, zgodziwszy się w intercyzie na wspólność majątkową.
 Od tego nieszczęsnego dnia jest bitą siedm razy na tydzień, jej zaś hotel, obciążony długami, wkrótce ma być wystawiony na sprzedaż przez licytację publiczną.
 Biedna Palmira!...

KONIEC.

  1. Przypis własny Wikiźródeł W tym miejscu tekst w dostępnym egzemplarzu się kończy. Poniższy tekst pochodzi z wydania z 1896 (Róża i Blanka wyd. S. Orgelbranda Synowie s. 531–532 w innym tłumaczeniu)