Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/590

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

opóźnić swój wyjazd. List otrzymany wczoraj, oznajmia mi jego powrót i wizytę.
   Ale będzie musiał znów tam powrócić? — wyszepnęła Blanka.
 — Ma się rozumieć moje dziecię, ponieważ jak mi donosi, otrzymał nader korzystne warunki. Lucyan jest pilnym, niezmordowanym pracownikiem, lecz potrzebuje studyować, uczyć się jeszcze. Że zostanie kiedyś sławnym, pierwszorzędnym lekarzem, jak zwą „księciem nauki“ jestem o tem przekonany. Wszak życzysz sobie nieprawdaż? ażeby jego nazwisko okryło się chwałą, błyszczało pośród tych dobroczyńców ludzkości?
 — To niezaprzeczenie, ponieważ czuła bym się dumną z jego chwały!
 — Kochasz go więc bardzo?
 — Och! całym sercem!.. o tyle o ile kocha go moja matka i ty mój wuju.
 — Masz słuszność, Lucyan jest to dusza prawa i czysta, mieści on w sobie najszlachetniejsze zalety, uczciwego i pożytecznego człowieka! Zanim mi wyznał swą miłość dla ciebie, twoja matka wraz zemną życzyła już sobie, ażeby syn hrabiego de Kernoël został twym towarzyszem życia, twoją podporą i przewodnikiem! Pisałem w tym celu do pana de Kernoël, twego chrzestnego ojca, a mojego dawnego przyjaciela, przedstawiając mu projekta i nadzieje tak nasze, jak i jego syna. Oczekuję odpowiedzi, która jestem pewien, że będzie pomyślną. Lecz Lucyan kończy lat dwadzieścia siedem, wówczas gdy ty jesteś dzieckiem jeszcze prawie...
 — Co? dzieckiem? — powtórzyła z uraza Marya-Blanka.
 — Latami jedynie — mówił ksiądz d’Areynes z uśmiechem. — Wiem dobrze, iż posiadasz rozsądek i trwałe zalety zacnej kobiety. To jednak nie wystarcza. Jesteś jeszcze zbyt młodą na matkę rodziny, zresztą powinniśmy zaczekać dopóki Lucyan nie wywalczy sobie jakiegoś niezawisłego stanowiska. Powyższe okoliczności nakazują nam zatrzymać się z zawarciem małżeństwa do twojej pełnoletności.
 —Będę oczekiwała! — odparło żywo dziewczę — i Lucyan będzie czekał, przyrzekł mi to, zaprzysiągł!