Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/10

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

 W tej wielkiej sali, jaka opisaliśmy, mrok coraz większy zapada. Słychać z oddalenia głuchy huk dział, łączący się z trzaskiem karabinowych wystrzałów, jakie ponurem echem rozbiegają się po szczytach okolicznych gór i lasów.
 Po za oszklonemi balkonowemi drzwiami, z czołem wspartem na szybie, stoi starzec wyniosłego wzrostu. Spojrzenie utkwił w horyzont, którego głęboka ciemność, jak gdyby wzrokiem przebić pragnąc, z wzrastająca trwogą nasłuchuje huku kanonady.
 Powieść nasza rozpoczyna się w pierwszych początkach Września, w owym roku strasznym, gdzie właśnie dnia tego od godziny piątej po południu, walka nierówna, zabójcza, prowadzona była między dywizją francuzkiej armii, a całą massą wojsk niemieckich.
 Opisany przez nas zamek de Fenestranges, należał do okręgu tegoż nazwiska. Położony w departamencie Meurthe i Moselle, wraz ze znajdującą się przyległą mu wioską, loży na głównym punkcie trójkąta, utworzonego przez miasta: Metz, Nancy i Strasburg, a tym sposobem w pobliżu granicy Wielkiego księztwa Badeńskiego.
 Ten gmach wspaniały, należący niegdyś do książąt Lotaryńskich, datuje swoje istnienie od czterech wieków.
 Zbudowany wśród odwiecznych lasów, w których część wycięto na park, obwiedziony murem, zachował wśród XIX-go stulecia swój wygląd feodalny, zarówno jak i jego właściciel, hrabia Emanuel d’Areynes, który pomimo minionych lat siedmdziesięciu czterech, zachował imponującą postać dawnego dzielnego rycerza, jednego z owych, noszących wysoko sztandar Francyi, a wraz z nim i jego chwałę.
 Hrabia, jak mówiliśmy, był mężczyzną wyniosłego wzrostu, mimo to trzymał się prosto, a jego chód był tak krzepkim, jak przed laty trzydziestu.
 Szerokie, jego barki zdawały się być utworzonemi do dźwigania rycerskiej zbroicy pradziadów, a jego olbrzymie ramię do władania ciężką lancą, lub szpadą.
 Na obliczu starca zaledwie kilka zmarszczek dostrzedz się dawało, a jego oczy, o źrenicach błękitno stalowych, nie