Page:Nałkowska - Książę.djvu/14

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been validated.
6
 
 

takiego snu, to oczy zamykam od blasku niewypowiedzianej, zabijającej rozkoszy. I wspomnienia takiego nie zamieniłabym na pieszczotę najpiękniejszego z ludzi, króla ziemskich kochanków.

Dla tego w życiu jestem dosyć niedostępna i chłodna w stosunku do mężczyzn. I nie dziwię się, że ascetyczni pustelnicy nie chcieli oddać swych kuszących halucynacji za wlokący z sobą przesyt czar konkretnego życia. To byli prawdziwi, najmądrzejsi uczniowie Epikura.