Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/113

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



SAMOTNOŚĆ



Jesteśmy sami,
Weseli
Rozkoszy snem
I tęsknotą,
Jesteśmy sami
A oto
Ktoś trzeci wciąż nas dzieli,
I płacze łzami
Jak gdyby
Wciąż sypał w błoto
Perłami...
Jesteśmy sami,
A oto
Nigdy nie byliśmy sami,
Albowiem zawsze,
Wieczyście
Męka jest z nami...