Page:Lew Tołstoj - Zagadnienia seksualne.djvu/83

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
77
Urywki z dzienników i listów prywatnych.


to pytanie, lecz nasze życie oddaliło się tak dalece od nauki Chrystusowej, iż nietylko za nią pójść nie możemy, ale jej wcale nie rozumiemy. (Mat. XIX, 11, 12). »A on im rzekł: nie wszyscy to pojmują, ale tylko ci, którym to dano. Albowiem są rzezańcy, którzy się tak z żywota matki narodzili; są też rzezańcy, którzy od ludzi są urzezani; są też rzezańcy, którzy się sami urzezali dla królestwa niebieskiego. Kto może to pojąć, niechaj pojmuje!«

Ustęp ten, tak często fałszywie objaśniany, znaczy: jeżeli człowiek pyta, czego się w sprawach płciowych ma trzymać i dokąd dążyć, czyli innemi słowy, czem jest ideał — winno się odpowiedzieć: pozbawić się siły męskiej dla królestwa niebieskiego. Kto tego celu dopiął, osiągnął cel najwyższy — komu się zaś to nie udało, i temu jest także dobrze, bo chciał jak najlepiej. Kto może to pojąć, niechaj pojmuje!

Zdaniem mojem byłoby najlepszą rzeczą dla dobra ludzkości, gdyby zarówno mąż, jak i żona, dążyli do utrzymania swej niewinności; wówczas doszedłby człowiek do najwyższego celu. Należy go coraz bardziej oddalać, aby iść naprzód!

Jeżeli człowiek skierowuje myśl swą świadomie ku obcowaniu płciowemu, to nawet w małżeństwie popada w nieprawość i niemoralność. Kto się stara żyć dla dobra duszy, a nie ciała, ten zachowa się odpowiednio, kto jednak dąży