Page:Lew Tołstoj - Zagadnienia seksualne.djvu/49

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
43
Urywki z dzienników i listów prywatnych.


Nacierpieliście się już dosyć od tej strasznej namiętności, zwłaszcza, jeżeli namiętność jest niepohamowaną, t. j. jeżeli znajduje ujście. Wiem, jak wszystko wówczas ustaje i niszczy to, czem żył rozum i serce. Jest jednak na to ratunek. Powiedzieć sobie, że to jest tylko sen, który przejdzie, a ja wrócę na to samo miejsce, z którego mnie porwano. Nawet w chwili panowania namiętności można o tem wiedzieć. Niech wam Bóg pomaga.



Nie zapominaj, żeś nigdy nie był i nigdy nie będziesz zupełnie czysty. Niech cię jednak nie ogarnia zwątpienie, bo znajdujesz się już na pewnym stopniu zbliżenia się do czystości. W chwilach pokusy, w chwilach upadku, nie zatracaj świadomości tego, do czego dążysz i mów: upadam, ale nienawidzę upadku i wiem, że jeśli nie teraz, to później zwyciężę!



Człowiek powinien brać nie czystość za zadanie życia, ale dążenie do czystości. Człowiek żyjący, mówiąc ściśle, czystym być nie może. Może tylko dążyć do czystości, dlatego właśnie, że nie jest czystym, lecz zmysłowym. Gdyby