Page:Lew Tołstoj - Zagadnienia seksualne.djvu/101

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

Dobrze ktoś powiedział, że należy teraz wszcząć walkę o równouprawnienie mężczyzn.



Właściwością kobiety jest utrzymywanie rodu ludzkiego rodzeniem i wychowaniem dzieci, t. zn. podsuwać nowe siły na miejsce zużytych, a przeznaczeniem mężczyzny jest kierowanie temi siłami, czyli życiem. Można wypełniać oba obowiązki, ale w granicach zakresu swojego działania.



Co może być głupszego i szkodliwszego dla kobiety od modnych dziś dyskusyj o równouprawnieniu ich z mężczyznami. Dla człowieka z poglądem chrześcijańskim na świat, niema praw, dających mężczyźnie jakieś wyłączne przywileje i niema wątpliwości, że kobietę należy szanować i poważać, jak każdego innego; ale mniemanie, że kobieta ma te same siły duchowe, co i mężczyzna, że może tak samo jak on kierować się rozumem i zaufać mu — znaczy to samo, co żądać od kobiety niemożliwości i rozdrażniać ją przypuszczeniem, że nie chce robić tego, czego w gruncie rzeczy wobec imperatywu rozumowego robić nie może.