ryczne rozumowanie o takichże dwu grupach przypadkowych w liczbie pojedynczej jest najzupełniej uzasadnione. Mamy więc też prawo przyjmować, że w liczbie pojedynczej da się bez jakiegokolwiek naciągania przyjąć możliwość tak w narzędniku jak iw miejscowniku obecności form z przyrostkowem - e - obok form z przyrostkowem - y -. Że - e - usadowić się mogło przedewszystkiem we wzorze na rodzaj nijaki, a - y - przedewszystkiem we wzorze na rodzaj męski, to po wywodach pomieszczonych wyżej nie może ulegać wątpliwości. Po tych teoretycznych rozważaniach pozostaje tylko zbadać i wytłumaczyć zachowanie się zabytków polszczyzny, dość niezrozumiale w wiekach XVI, XVII i XVIII, o ile wykazują jedynie zakończenie -ym tak na rodzaj męski, jak i nijaki. Oboczność zaś -ym ‖ -em w wieku XV. i XIV. może i stoi z powyższemi teorotycznemi rozumowaniami w związku, t. zn. że może końcówki te są rozłożone zgodnie z mojemi przewidywaniami.
Wprawdzie prof. A. A. Kryński (Kwestya językowa, str. 17), opierając się »na najznakomitszym badaczu języka polskiego Ks. Fr. Malinowskim«, uważa (ale w r. 1873) wymianę -ymi na -emi za proces fonetyczny[1], ale poglądu tego już w swej Gramatyce języka polskiego (rok 1900) słusznie nie powtórzył. Pogląd ten, jak i popieranie go wymianą robimy, słyszymy, cierpimy na robiemy, słyszemy, cierpiemy, nie wytrzymuje krytyki; czasowniki te bowiem analogicznie przerobiły swoje -imy na -iemy na wzór takich jak: piszemy, lejemy, niesiemy, cieczemy[2] itd. Zarzut ewentualny, że tego wpływu nie można przyjąć, ponieważ w tym razie, t. zn. gdyby on działał, mielibyśmy *robiecia, *słyszecie itd., gdyż mamy piszecie, lejecie itd., da się łatwo odeprzeć wskazaniem na ciekawą proporcyę. Oto mamy 1. os. l. pojed. leję, piszę i robię, słyszę, zaś 1. os. 1. mn. lejemy, piszemy ale robimy, słyszymy, a zatem można ustawić proporcyę leję, piszę: robię, słyszę = lejemy, piszemy: | robimy | słyszymy | , formy niezgodne w proporcyi (ujęte w kreski | |) eliminują się, a zastępuje się je formami upodobnionemi robiemy, słyszemy. Momentem bardzo sprzyjającym dla owego zastąpienia była okoliczność, że tak pierwsza osoba liczby poj., jak i 1. os. l. mn. miały po samogłosce przyrostkowej (albo w niej samej) elementy resonansu nosowego cierpię (= fonetycznemu ćerṕeę), leje (= fonetycznemu lejeę), 1. os. l. mn. lejemy, cierpimy. Możliwe też, że wyrównanie to zaszło przedewszystkiem u tych autorów, którzy mówili dyalektami, nasa-