Page:Hanns Heinz Ewers - Żydzi z Jêb.pdf/31

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

Osiemdziesięciopięcioletni Jedonja, syn Gemarji, siedział przy zachodzie słońca na dachu domu swego, najwyższego w twierdzy granicznej. Łatwo stąd objąć mógł okiem fortecę, miasto i całą Słoniową Wyspę.

Dokoła jego domu stały domy żydowskich żołnierzy, których był pułkownikiem. Dziewięćset sześćdziesiąt wojowników — pozatem starcy i kobiety i dzieci.

Niżej, po stronie Nilu, mieszkał oddział Dargmana, charezmierczyka, który przybył z daleka. z Chiwy nad dolnym Oksusem. Komenderował wojownikami babilońskimi. Mur zaś po stronie miasta trzymał oddział fenicjan, pod rozkazami persa Hydaspesa.

Jedonja patrzył daleko poza mur. Tam stała pod lasem palm za miastem, schowana między pal-