Page:Dusze z papieru t.1.djvu/93

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



»Moralność pani Dulskiej, tragifarsa kołtuńska w 3 aktach.

 

Ze wszech miar godną, ale — stryczka »familię« Dulskich, należy zaprezentować, jak Kasprowicz zaprezentował równie szanowną rodzinę Topolskich u Perzyńskiego: »Szubrawcy, jeszcze nie z kryminału«. I nigdy z nim w styczność nie wejdą; owszem! gdzieś, kiedyś jakiś Dulski dostanie może rzymski order za żywot cnotliwy, bo familia Dulskich ma niezrównaną metodę: można robić świństwa, byle o nich nikt nie wiedział; można kraść, byle nie złapano; można żyć w błocie, byle żaden reporter tego nie dojrzał.

Moralność familii Dulskich ma swój przybytek: czynszową kamienicę przy jednej z pryncypalnych ulic; z punktu widzenia trzeciego piętra tej kamienicy, wszystko jest uczciwe, co się dzieje na podwórku kamienicy, byle tego nikt nie wyniósł na bruk przed kamienicą.

Cenzorem moralności własnej i cudzej jest