Page:Dusze z papieru t.1.djvu/168

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
164
 
 

kredyt długowieczność i niewyczerpaną twórczość.

Znał widocznie Szukiewicz tę krajową fatalność, bo wystawiając sztukę, starał się zatrzeć wszelkie ślady, jakie na niej mogły zostać z ostatniego konkursu, po którym siedmdziesięciu kilku autorów jękiem napełniło ziemię polską. Zręcznie tedy dał jej inny tytuł, czyniąc ze sztuki nazwanej »Na wymowie« — »Marynę«. Mógł to być autorski figiel, oczekujący tego, że któryś z sędziów, którzy sztukę odrzucili, powie, ujrzawszy ją później na premierze: »szkoda, że Szukiewicz tej sztuki na konkurs nie posłał! Rzecz ta powinna być nagrodzona«.

Jeśli autor z obawy przed siłą fatalną konkursowego sądu tytuł sztuki zmienił, w takim razie niedobrze uczynił, bo znając pisarską wartość swoją, mógł kpić z uprzedzeń. Tytuł nowy, ogniskujący uwagę widza na jednej postaci sztuki, informuje mylnie; Maryna nie jest bohaterką sztuki i brzemienia jej nie dźwiga.

Autor »Maryny«, primo voto »Na wymowie«, jest, jak zaznaczyłem, pisarzem dużej wartości. Szczery poeta, umysł niezmiernie ruchliwy; pisarz sceniczny z temperamentem i pomysłowy, dał dowody talentu nietuzinkowego. Wśród rze-