Jump to content

Page:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/374

From Wikisource
This page has not been proofread.
Z „PÓŁNOCNEJ GODZINY“
361
 

 z murów świątki wydarte podwoje, posągi, księgi, klejnoty i zbroje, gołębie stado niewolniczych dziew! —

Módlmy się:

 — Po trzykroć chwała wielkiemu życiu i chwała wielkiej, twórczej duszy ludzkiej — — —
 Oh, zjawo blada, czemu mi rzucasz swe żałobne cienie na roztęczone złotogłowie mórz?


Stanisław Wyrzykowski.