Page:Adam Bełcikowski - Pies i jego obyczaje.djvu/31

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

los. Pudel pozornie pogodził się z sytuacją i najspokojniej siedział w kącie. Obserwując drzwi, wkrótce zauważył, jak one się otwierają. Plan ucieczki był gotów. W jednej chwili skoczył do drzwi, przycisnął łapą klamkę i znalazł się na swobodzie. Ma się rozumieć, pozostałe psy skorzystały z tego przykładu i całe towarzystwo, szczekając radośnie, popędziło do miasta, rozpraszając się po różnych ulicach.
 Pudel bardziej jest zdolny niż inne psy do rozmaitych sztuk i figlów. Ma on subtelne powonienie. Powąchawszy trzewiczek, czy też ja-