Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 1.djvu/576

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

pnie, chcąc jeszcze bardziej podupadłe miasto podźwignąć, przywilejem wydanym w Krakowie w r. 1487 nadał mieszkańcom prawo do kopalń tutejszych i inne niemniej ważne swobody. Powiększył je Jan Olbracht r. 1494, urządzając prawa górnicze na sposób olkuskich i uwalniając od wszelkich opłat, ceł, targowego i t. p. Wszystko to zaledwie zaczęło miasto podnosić, aliści w r. 1507 znowu całe Ch. spaliły się i Zygmunt I przywilejem w tymże roku wydanym w Krakowie, bacząc, iż po zgorzeniu miasta wszystkie jego dawniejsze prawa i ustawy od ognia zniszczone zostały, takowe im powrócił i odnowił. Tenże sam monarcha w r. 1525 urządził także tutejsze górnictwo co do podżupków, gwarków, praw i zwyczajów górniczych; podobnież uczynił Zygmunt August. Król Stefan Batory wydał przywilej w Krakowie 1583 r., na założenie szkółki i fundusz na nauczyciela przeznaczyl. Zygmunt III zaprowadził w r. 1611 jeden doroczny jarmark, zaś Władysław IV uchwałą w skutek wyznaczonej komisyi co do urządzenia komor i cła, w r. 1643 Ch. na miejsce komory przeznaczył. Atoli zniszczyła to wszystko pierwsza wojna szwedzka, gdyż w roku 1657 wojska Jerzego Rakoczego w d. 1 kwietnia wpadły do Ch., miasto zrabowały i spałiły, a co jeszcze po nich zostało, okropnie szerząca się tu morowa zaraza przez lat 4 do reszty spustoszyła tak, że lustracya w roku 1660 uczyniona, z 341 przedtem znajdujących się, zastała tylko 48 domów. Zaradzając tym klęskom Jan Kazimierz, przywilejem 1666 roku ustanowił pięć jarmarków, aby z upadku podnieść Ch., ale to niewiele pomogło. Jan III pragnął także podźwignąć miasto, kiedy uchwałą sejmu 1677 r. postanowił, aby dozwolić wszystkim ludziom wszelakiego narodu w kraju znajdującym się, budować się w Ch., z tem zapewnieniem, że przyjmujący prawo miejskie mogą prowadzić jakie chcą handle, trunki szynkować, robić takowe i zkądinąd sprowadzać. W roku 1764 uchwałą na konwokacyi warszawskiej Ch. przeznaczono na drugie miejsce sądów ziemskich radomskich, dla powiatu radomskiego, opoczyńskiego i chęcińskiego. Nujwiększy atoli cios zadał temu miastu dekret rady nieustającej z dnia 17 czerwca 1777 r., mocą którego dozwolone zostało prawo osiedlania się tu starozakonnym, co zyskali juz przód na to przywileje Michała Korybuta, Jana III i Stanisława Augusta. Ale początkowo było ich tylko dwóch w Ch., z czasem zaś doszło do tego, iż w 1796 w rynku dwa tylko domy były w posiadaniu chrześcian, a żydzi resztę zajmowali; rozsypawszy się po mieście, uśpili przemysł, zgubili rzemiosła, mianowicie snycerstwo i kamieniarstwo, które tu niegdyś kwitnęło. Największą dotąd ozdobą Ch. są ruiny zamku na wyniosłej nad miastem panującej górze, które już z góry Michałowskiej o 12 mil odległej widzieć się dają. Na górę tę z trudnością dojść można, ale widok z niej niewypowiedzianie wspaniały. Zamek chęciński budowany jest na opoce czyli skale litej, marmurowej; mury same częścią z kamienia marmurowego, częścią z cegły wzniesione, są jeszcze dla tego, że trudny do niej przystęp, niezbyt zrujnowane i bardzo mocne. Dwie wieże okrągłe nader wysokie a trzecia czworokątna ukośna także dobrze się trzymają, tylko jedna część murów oraz kawałek ściany jest zupełnie prawie rozwaloną. Miejsce, które na wzniesienie gmachu tego wybrano, nie dozwoliło budowniczemu zachować w nim form regularnych; podłużny i nieforemny szczyt skalistego wzgórza wymagał, aby i plan zamku do niego był zastosowany. Posada też jego rozciągała się znacznie od wschodu ku zachodowi, kiedy tymczasem w poprzecznym kierunku bardzo jest wązką. Obok części mieszkalnej, dosyć szczupłej, znajdowała się kaplica i dwie wyniosłe okrągłe baszty. Dziedziniec był z boku, a w końcu jego strażnica skośno-czworokątna, przy której znajdowała się mała furtka w murze, zapewne do czynienia wycieczek. Główna brama była od wschodu, a prowadziła do niej wązka droga naokoło góry, śród sterczących głazów wykuta i mostem zwodzonym zakończona. Na swoje czasy była tu więc silna i do zdobycia prawie niepodobna warownia. Zamek ten, jak wyżej wspomnieliśmy, pierwotnie był mieszkaniem książąt i królów polskich. Kiedy starostwo chęcińskie przeznaczone było na uposażenie wdów królewskich, te zwykle w zamku przemieszkiwały. Najdłuzej z nich gościła tutaj Elżbieta siostra Kazimierza Wielkiego a matka króla Ludwika, która w jego imieniu rządy państwa sprawowała. W końcu XIV wieku był przeznaczony na więzienie stanu. Tu od r. 1386 przez trzy lata siedział brat przyrodni Władysława Jagiełły, Andrzej Wingold, książę litewski, za podniesienie broni przeciw niemu. W r. 1409 tutaj długo więziony był możny Warcisław z Gotardowic, za okazaną przychylność krzyżakom. Napełnił się zamek chęciński więźniami wojennymi po bitwie pod Tannenbergiem 1410 r. Lecz zamek ten nie tylko przeciw potędze ludzkiej służył, ale w zdrowej okolicy położony, nie raz w czasie grasującego powietrza stanowił schronienie. Nawet Władysław Jagiełło syna swego pierworodnego, Władysława, niespełna rok mającego, tu w. 1425 w czasie panującej choroby schronił. W r. 1554 tu na czas niejaki były przechowane skarby królowej Bony, pod strażą Włocha Brancaccio. Kiedy za niemi do Włoch się wybierała, Bona w tym zamku także przez krótki czas mieszkała; nawet ztąd Walenty