Page:Hanns Heinz Ewers - Żydzi z Jêb.pdf/156

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

jako mała dziewczynka bawiła się z ropuchami, prowadząc je na sznurku. Następnie odwiązała zwierzę i posadziła je między muchomory, rosnące obok wielkich paproci: i to jest takim małym znakiem — te grzyby! W jakim przyzwoitym ogrodzie toleruje się jadowite grzyby? Matka nasza zaś rok w rok walczyła z ogrodnikiem, by pod żadnym warunkiem nie ruszył tych grzybów. Otóż, w parę dni później, gdy przyszedł ogrodnik, by urządzić grządki, zapytałem, jakie rodzaje grzybów właściwie mamy w ogrodzie. Obok muchomorów rosną tam: pantery, grzyby djabelskie — wszystko to jadowite jak grzech. Ale nie znajdziesz ani jednego grzybu nieszkodliwego w naszym ogrodzie.

To mi nasunęło myśl, przyglądnąć się raz bliżej kwiatom i roślinom, które trzymała w pokoju. Jest tam naturalnie wielka ilość całkowicie nieszkodliwych; wobec tego, że cały świat przynosi kwiaty matce naszej, jest to zupełnie naturalnem. Przy sposobności tak pokierowałem rozmową, by sama powiedzieć musiała, jakie rośliny i kwiaty szczególnie ceni. Większą część lubieńców jej znałem już od lat wielu. Czy przypominasz sobie, kochany bracie, że już na Boże Narodzenie posyłano nas do ogrodu klasztornego lub do parku, by szukać tam pod śniegiem białych ciernierników? Róża zimowa była