Page:Adam Bełcikowski - Pies i jego obyczaje.djvu/39

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

kiem tego corocznie ginęło tu po kilkunastu ludzi zbłąkanych.
 Zakonnicy, zamieszkujący klasztor, zaopatrzeni w łopaty, kije, nosze i zapasy żywności, wychodzą w towarzystwie swych dużych psów, w celu dania pomocy zbłąkanym podróżnym.
 Psy z góry św. Bernarda są nadzwyczaj wrażliwe na ludzkie ślady i dobrowolnie szukają ich całemi dniami po wszystkich ścieżkach i prze-