Page:Demon (Michaił Lermontow).djvu/51

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

ZAKOŃCZENIE.

Po nad doliną Kajszauru,
Na granitowym szczycie skał,
Odnajdziesz łatwo, szczątki muru
Gdzie ów nieszczęsny klasztor stał!
Bluszcz pokrył groby i ołtarze,
Zawisł z żelaznych okna krat.
Ze strachem, góral ci pokaże,
Łez kusiciela wieczny ślad.
Natura skarby swe roztacza,
Wiatr niesie wonie łąk i pól.
Czas łzy osusza — błąd przebacza —
Koi największy serca ból.
Rzeka się pieni w swym korycie,
A tajemniczo szumi bór,
I cicho spływa ludziom życie,
Wśród niebotycznych Gruzyi gór.
Zamek Gudali pusty stoi
Po nad Tereku brzegiem tam,
Przechodzień spocząć tu się boi,
Gość nie zastuka do tych bram.