Page:Demon (Michaił Lermontow).djvu/45

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

Tak — najwyraźniej on to słyszy.
Na głowie starca staje włos.
Siła nieczysta tutaj działa.
Wtem — krzyk rozpaczy, potem jęk...
Ręka, krzyż Pański czyniąc drżała,
Ogarnia serce dziwny lęk.
Ucichło wszystko, tylko zdala
Zefir kołysze róży krzew —
W dole, Tereku szumi fala
Grobowce milczą pośród drzew.
Stróż spiesznym krokiem mija celę,
Milcząc klasztorny mija mur
Wieżowy zegar na kościele
Dwunastą bije. Pieje kur.
Bojaźnią dziwną ogarnięty
Stróż, krzyżem znaczy czoło swe...
I szepcząc zcicha: — Boże święty,
Za duszę zmarłych modły śle.

XIII.

Jako Peri miła, śpiąca,
Na dziewiczem łożu swem,
Chłodna, niby blask miesiąca....
Śpi Tamara wiecznym snem.
Nie pobladły ust karminy —
Nie pociemniał oczów blask—
Nie znikł urok z lic dziewczyny,
Co miłości pragnie łask.