Page:PL JI Kraszewski Listy from Ognisko Domowe Y 1876 No 8 page 90 part 1.png

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

podróże poczynały — bo ztąd też i do Ziemi świętej najwięcej osób na okręty wsiadało — potem krótko opisuje Ankonę, Ferrarę, Bolonię, Florencyę, Sienę — i przybywa do Rzymu: «daleko słynącego miasta, które głową całego nazywają świata.« — A tu tak naucza czytelnika: «Jak skoro w Rzymie staniesz, pytaj się do Czarnego Niedźwiedzia, albo Miecza, dwóch wygodnych gospód.» — W Rzymie, gdzie się wszystko długo trzyma, nie zaręczylibyśmy, ażeby do dziś dnia i Orso Nero i La Spada nie przetrwały jako Albergo antico, jeżeli nowa stolica Włoch nie wywróciła ich, jak wiele innych dawnych zabytków.
 W Rzymie, jako najciekawszą rzecz, ukazuje naprzód podróżnemu przewodnik, zamek św. Anioła, ze wszystkiemi jego osobliwościami, do których się liczyły naówczas tajemnicze oubliettes... Dalej, każę się pytać do Belwederu: «a to jest, powiada, pewnej długości ganek, o pięciuset krokach, na końcu którego ganku stoi jedna bardzo kosztowna statua, figurę wyrażająca Cleopatry, w pewnej skrzyni, od wyskakujących wód stojąca. Trochę dalej poszedłszy, obaczysz nie małą liczbę skrzyń zamkniętych, w których co najznaczniejsze od kunsztu stoją statuy, jako też w Rzymie znaleźć się mogą, mianowicie osoba, albo figura Laocoonta dziwnie kosztownie wystawiona, nuż Tiber simulachrum, nuż figura jednego człeka na wilczycy, Romulusza i Remusza wyrażająca, nuż Nili osoba z marmuru... Jeszcze do tego mnogie osoby inne, wszystkie pięknie wyrażone.»
 O kaplicy Sykstyńskiej tak pisze: «Pójdziesz za tim na jedną ogromną salę, gdzie obaczysz jeden wielki ołtarz, z odmalowanym na wierzchu Sądem boskim, od jednego zacnego i sławnego malarza Michała Angelo Florenczyka, któremu do konterfektów wyrażenia, i z ka-