Page:PL JI Kraszewski Listy from Ognisko Domowe Y 1876 No 20 page 242 part 2.png

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

cha... choć czasem zadługo gawędzi o rzeczach znanych, jest wszakże przewodnikiem miłym... i nie zbywa mu na trafności w pochwyceniu pewnych rysów charakterystycznych. Jako Niemiec najczystszej wody, wynosi wszędzie cywilizacyę własnego narodu, a Słowian przy każdej zręczności poniża i obwinia o barbarzyństwo. Im w części przypisuje on zniszczenie pomników przeszłości, wspólnie z Turkami... Wszędzie też notuje starannie wrażenia, jakie na wschodzie wywołała wojna 1870—1871 roku, i rozbudzone nią dla Niemiec — poszanowanie.
 W Limenos na wyspie Thasos, turecki urzędnik odzywa się do podróżnego: «Niemcy wszystko badają, wszystko robią — a co są Francuzi?... To mówiąc dmuchnął po dłoni... — Nic!» «Ja zaś, dodaje professor, pomyślałem sobie: Jeszcze z niemi daleko do końca, powtóre, mają oni więcej od nas pieniędzy (!!), a w wielu też sprawach wyprzedzają nas... żyć umieją lepiej i przyjemniej, i piękną, jasną prozą, umiejętniej niż my, piszą.» Autor podróż swą odbywał z żoną razem, i jest, jak widać z książki, czcicielem niewiast, o których powiada (str. 309): — «Każdy, cokolwiek oswojony z krajoznawstwem i etnografią, naturalnem to musi uznać, że często o kobietach wspominam. One stanowią nietylko